Poziom 1,01 poniżej oferował spore wsparcie, podczas gdy poziom 1,03 powyżej oferował opór. Myślę, że tak jest nadal, ponieważ rynek będzie nadal bardzo niestabilny. Biorąc to pod uwagę, myślę, że to tylko kwestia czasu, zanim zobaczymy, jak ten rynek musi się wybić. Gdybyśmy mieli wyrwać się z tego zakresu, moglibyśmy się trochę zastanowić, dokąd zmierzamy dalej. Przebicie się poniżej dna tego zakresu otwiera możliwość zejścia w dół do poziomu parzystości, na którym wcześniej było dużo szumu.
Z drugiej strony, gdybyśmy zobaczyli przełamanie rynku powyżej poziomu 1,03, to możliwe, że moglibyśmy przejść do poziomu 1,04, być może nawet 1,05. W tym momencie rynek prawdopodobnie będzie odczuwał dużą presję sprzedażową, ale musimy mieć jakiś rodzaj katalizatora, który sprawi, że euro nagle wzrośnie. Wydaje się bardzo mało prawdopodobne, że nastąpi to w najbliższym czasie, więc myślę, że powinieneś nadal widzieć wyprzedaż w krótkoterminowych rajdach i przy pierwszych oznakach wyczerpania.
Prędzej czy później będziemy mieli jakiś większy ruch, ale w tej chwili nie wygląda na to, żeby para była na to gotowa. Niezależnie od tego, od dłuższego czasu jesteśmy w trendzie spadkowym, więc nie ma co myśleć, że nagle się zmienimy. Uważam , że w związku z tym musimy być ostrożni, próbując osiągnąć długi czas, ale myślę, że w międzyczasie nadal będą się pojawiać krótkoterminowe okazje do sprzedaży. Wszystko poniżej poziomu parytetu na dziennym zamknięciu byłoby raczej drastyczne dla euro, sprowadzając rynek znacznie niżej.